2013-10-21

Niedziela w górach

Witajcie ;)

Jako, że doszliśmy (wszyscy) do siebie po sterylizacji i wreszcie można bez obaw ruszyć tyłki, to korzystając z ostatnich podrygów pięknej jesiennej pogody, ruszyliśmy nasze zasiedziane cztery litery w góry :) Łoooo matko, gdzie my w tym roku nie mieliśmy wleźć i ile szczytów zaliczyć... poezja... W każdym bądź razie udało się choć raz! Wdrapaliśmy się na Baranią Górę. 

Dla ścisłości, żeby było wiadomo o czym mowa...

Barania Góra - kopulasty szczyt o wysokości 1220 m n.p.m. w południowo-wschodniej części Beskidu Śląskiego, drugi (po Skrzycznem) pod względem wysokości szczyt tego pasma. Jednocześnie jest najwyższym szczytem polskiej części Śląska Cieszyńskiego i polskiego Górnego Śląska. 

Położenie
Góra leży na granicy powiatów cieszyńskiego i żywieckiego. Szczyt znajduje się na terenie miasta Wisła.
Na zachodnich stokach obszar źródliskowy Wisły: tam wypływają potoki źródłowe (Biała i Czarna Wisełka) – teren źródlisk jest chronionym obszarem. Zbocza porośnięte lasami jodłowo-bukowymi z domieszką jesionów, jaworów i świerków; stanowiska sztucznie wprowadzonych limb i kosodrzewiny. Występują wychodnie gruboławicowego piaskowca istebniańskiego.
Rezerwat przyrody "Barania Góra" o powierzchni 386 ha obejmuje szczytowe partie góry wraz z obszarem źródliskowym Wisły. Ponadto ochronie w ramach rezerwatu przyrody "Wisła" podlegają cieki wodne Czarnej Wisełki, Białej Wisełki i Malinki (ochrona pstrąga potokowego). Ciekawa flora: z bardzo rzadkich w Polsce roślin występuje tutaj tocja karpacka i tojad morawski a także wierzbownica zwieszona.
Źródło : Wikipedia

I uprzedzając pytania, które pewnie posypałyby się z tym miejscu, informujemy...
Na Baranią Górę można z psem :D O ile jest to częściowy rezerwat i na wejściu natkniemy się na tablice z całą masą tych małych poskreślanych rysunków, informujących czego nie wolno (m.in. zakaz schodzenia ze szlaku, rowerów, psów, śmiecenia, zrywania roślinek itd. itd.), to nie wiem, czy któryś z tych zakazów jest tak naprawdę przestrzegany. I wydaje mi się, że to nawet nie kwestia natury naszej krajowej i reguły, że zasady są po to, by je łamać. Najnormalniej chyba tamtejsza "władza" stwierdziła, że turyści z psami i rowerzyści nie stanowią aż takiego zagrożenia dla ekosystemu. Spotkamy więc psy, rowerzystów, grzybiarzy, zapalonych traperów, panie w szpileczkach również ;) Prawdę mówiąc ekip z psami było tam więcej, niż normalnie człapiących dwunożnych. Był York, Wyżeł Weimarski, przepiękny Seter Irlandzki, Rottweiler, małe pinczerkowate, 2 Goldeny, dostojny biały wielorasowiec w typie haszczaka... i zapewne coś pominęłam :) No i byliśmy my, w składzie 3 ludzia i 2 psy.

Wystartowaliśmy z Wisły Czarne-Fojtula szlakiem niebieskim przed siebie. Pierwszy odcinek tupta się asfaltową drogą, raczej w poziomie niż "pod górkę". Następnie schodzimy na offroad i tu trzeba przygotować się na mniej przyjemny odcinek (przynajmniej o tej porze roku). Pot, błoto, wysiłek, kłody pod nogami... no dobra, może nie jest to przeprawa godna Bear'a Gryllsa i Szkoły Przetrwania, ale co tam było błota, to tylko nasze buty wiedzą. Leząc tak w tym błocku, docieramy do słynnych ponoć kaskad Białej Wisełki i tu warto klapnąć na chwilę, bo okolica całkiem przyjemna dla oka. Potem cały czas przez las, w prawo, w lewo i za drzewo... I tak ok. 2,5h cała droga całkiem przyjemnie zleciała. Pogoda nas dopieszczała i momentami dało radę na krótki rękaw. 

A że takie włażenie po prostu jest bez sensu, to sobie dziewczyny wynajdowały różne zajęcia...

Oczywiście na blogu tylko kilka fotek. Po więcej z wyprawy zapraszamy na nasz profil FB i do albumu Barania Góra 2013 feat. Klara (dostęp mają również osoby bez konta na FB).

3 komentarze:

  1. Zuchy :)
    Jak tyle błota to psy dopieszczone, oj dopieszczone :) Piękne zdjęcia i piękny spacer i jesień piękna, a najbardziej się ucieszyłam, że tam psów tyle:D Ach może rzucić to wszystko i jechać w Beskidy :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to tylko ja nie widzę komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  3. no no widzę, że rzut beretem od nas byliście :) Jesień póki co mamy piękną więc trzeba korzystać na maxa z tego co daje nam natura, a góry są cudowne

    OdpowiedzUsuń