Taka maniunia byłam

To niesamowite, jak to nasze futro szybko rośnie!

Schronisko w Jastrzębiu-Zdroju

Znajdź nas na Facebooku. Cudowne psy czekają na dom!

Znajdź nas na Facebooku

Pełną gelerię fotek i aktualne aktualności znajdziecie na Facebooku!

Stowarzyszenie Boksery Niczyje

Zapraszamy do Naszych Przyjaciół - pomogli Olimpowi, Zarze, Tysonowi.

Bullterrier Tyson szuka domu

Najlepszy dom poszukiwany :).

2013-09-30

Sterylizacja

Witajcie,

W zeszły piątek, tj. 27.09.2013 Sensi przeszła zabieg sterylizacji. Wreszcie! Trochę się nam wszystko przeciągało, głównie z powodu walki z nużeńcem, podanych sterydów na alergię i hormonów podanych na urojoną ciążę. No nie nudziliśmy się...

Jak już udało się ustabilizować stan Sensi na tyle, żeby nie obawiać się powikłań z tytułu powyższych, podjeliśmy decyzję o zabiegu.
W naszym przypadku decyzja była oczywista, przemyślana i przegadana na samym początku, a wręcz już przy wyborze płci czworonoga. Nie wyobrażałam sobie innej opcji, a już po całej szopce z pierwszą cieczką i powikłaniach po niej, tylko czekaliśmy aż będzie możliwość bezpiecznego przeprowadzenia zabiegu.

Dzisiejszy wpis będzie oczywiście o sterylizacji i przygotowaniach do zabiegu, a także o opiece i zaleceniach pozabiegowych.

Pierwsza i podstawowa rzecz, żeby wszystko było jasne, jeśli ktoś jeszcze nie złapał klimatu!
TAK, JESTEM ZWOLENNIKIEM STERYLIZACJI I KASTRACJI ZWIERZĄT!!! 
Jak ktoś ma wątpliwości i pytania, czy to aby dobra rzecz, to zapraszam do schroniska na wolontariat. Myślę 2 tygodnie wystarczą, by przekonać każdego, że to właściwy tok myślenia.
Szczególnie ważną kwestią jest to w przypadku takich ras, jak bulle - moim skromnym zdaniem. Ras, które mają taką, a nie inna opinię. Ras, którym z powodu tej opinii jest bardzo ciężko znaleźć odpowiedni dom. Ras, które nieodpowiednio prowadzone, mogą stanowić zagrożenie.
Bo o ile, szczekającego z boksu jaminka, nazwiemy po prostu "jazgotem" lub "psina z charakterkiem", to ujadającego przez kraty amstaffa, czy pitbulla większość ludzi zaliczy do "agresywnych", a wręcz morderców. Psy takie, które potrzebują więcej uwagi, najczęściej dogorywają przez całe swoje życie w schronisku, a coraz częściej są po prostu usypiane, jak tylko ośmielą się szczeknąć na człowieka. I to sa tylko te psy, które trafiają do schroniska. Nie wspomnę o psach rozmnażanych i hodowanych do walk lub tzw. "szpanu". No temat rzeka po prostu... Nie ja pierwsza i nie ostatnia ten temat poruszam...
I ktoś może mi zarzucić hipokryzję, bo skoro jestem przeciwniczką pseudohodowli i "reklamuję" sterylizację, to co robi z nami Sensi?! Pies bez rodowodu, kupiony za kilkaset złotych od młodego chłopaka... Ano robi tyle, że dopiero po pojawieniu sie Sensi w naszym życiu, zaczeliśmy interesować się dogłębniej całym, nazwijmy to "pieskim światkiem". I tak naprawdę dopiero wtedy uświadomiliśmy sobie ogrom problemu itd. Gdybyśmy mieli jeszcze raz podjąć ta decyzję, napewno wzielibyśmy szczeniaka ze sprawdzonej hodowli lub adoptowali psa ze schroniska/fundacji.

Dobra, ale wracając do sedna...

Sterylizacja - Kiedy i gdzie?

   -  Przede wszystkim należy wybrać dobry gabinet i zaplanować zabieg. Nic na łapu-capu, bo możemy bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
  - Większość weterynarzy zaleca sterylizację najwcześniej po pierwszej cieczce. Według najnowszych badań śmiało można sterylizować już przed pierwszą cieczką, ale zdania są podzielone. I o ile tak wczesny zabieg ogranicza praktycznie do zera ryzyko guzów gruczołu mlekowego czy ciaży urojonej, to są obawy co do większej skłonności do otyłości, nietrzymania moczu itp.
    -   Sterylizacja powinna być przeprowadzona ok. 2-3 miesiące po ostatniej cieczce.

Zasada jest jedna - to my odpowiadamy za naszego czworonoga i decyzja o zabiegu i jego czasie powinna uwzględniać, jako najważniejszy czynnik, dobro i zdrowie psa. 

Zalety sterylizacji :

 - brak rui, plamień i sfory psów pod domem :)
 - unikamy ucieczek suki w okresie rui
 - mniejsze ryzyko guzów gruczołów mlecznych
 - nie ma ryzyka guzów narządów rozrodczych, ropomacicza
 - brak ciąży urojonej
 - sterylizacja zapobiega ciąży i niechcianym szczeniętom

... a twierdzenie, że suka chociaż raz w życiu musi mieć szczenięta, to największa bzdura, jaką rozpowszechniają ludzie!!!

Komplikacje :

 - odszczep tkanki jajnika - suka ma wtedy normalne objawy rujowe. W takim wypadku konieczny jest kolejny zabieg lub podawanie hormonów
 - ciąża urojona - może wystąpic, jeśli sterylizacja przeprowadzona była w nieodpowiednim czasie
 - otyłość
 - nietrzymanie moczu - częściej występuje u suk ras dużych i po zbyt wczesnej sterylizacji.

Wszystkie wymienione komplikacje, poza otyłością, występują bardzo rzadko. Natomiast dobrze jest mieć świadomość, co może się wydarzyć. W przypadku otyłości problem często pojawia się z winy człowieka i nieodpowiedniego żywienia psa, przy braku odpowiedniej dawki ruchu.


Jak przygotować sukę do sterylizacji?

 - wykonać badanie krwi
 - opcjonalnie wykonać EKG i echo serca
 - zaopatrzyć się w kubrak/kołnierz -> najczęściej dostajemy takowy od weterynarza "w pakiecie"
 - przygotować czyste, miękkie posłanie - najlepiej na ziemi. Należy upewnić się, że pies nie spadnie i nie zrobi sobie krzywdy, próbując się podnieśc po zabiegu
 - przygotować koc - po narkozie zwierzaki zazwyczaj mają obniżoną temperaturę ciała i po prostu marzną. Można dodatkowo ogrzewać psa termoforem, butelkami z ciepłą wodą itp. Organizm szybciej ozyska ciepłotę i dojdzie do siebie po narkozie
 - przygotować się na sprzątanie :) np. wymiocin
 - co najmniej 12 godzin przed zabiegiem należy zrobić psu głodówkę

 

Opieka po sterylizacji :

 - jedzenie podajemy najwcześniej ok. 6 godzin po zabiegu, wodę można podać trochę wcześniej
 - ogrzewamy psiurę w trakcie wybudzania
 - warto podłożyc ręczniki lub maty - po narkozie psy często nie są w stanie kontrolować wydalania kału i moczu
 - na czas rekonwalescencji należy ograniczyć aktywność fizyczną - nie chcemy zerwania szwów
 - do 24h po zabiegu pies powinien już się normalnie załatwić - jeśli nie, warto udac się na kontrolę do weta
 - suka powinna zjawić się na kontroli dzień lub dwa po zabiegu
 - nie ściągamy kaftanika/kołnierza - nie chcemy rozmemłanej rany i wytarganych szwów
 - ranę możemy przemywać Rivanolem
 - zdjęcie szwów następuje 10 dni po zabiegu
 - po sterylizacji podajemy psu karmę light lub zmniejszamy dawkę dotychczasowej karmy, zapewniamy psu odpowiednią dawkę ruchu - inczej grubasek gwarantowany


To takie moje w skrócie know-how na temat sterylizacji :) Mam nadzieję, że ma to ręce i nogi i chociaż jednej osobie pozwoli podjąc właściwą decyzję.

Ciekawa jestem, jakie wy macie zdanie na temat sterylizacji i jak to wyglądało w przypadku waszych psów/kotów? Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Zachęcam do komentowania :)

Pozdrawiamy!

2013-09-29

Pies na festiwalu...

Witajcie,

Jakiś czas temu wybraliśmy się na czeski festiwal trance'owy. Pierwotnie w planie nie było psa, bo ogólnie nie jesteśmy zwolennikami zabierania czworonogów na duże, głośne imprezy. Znając jednak podejście Czechów do psów, skalę imprezy i sprawdzając prognozę pogody (czy nie będzie zbyt ciepło), postanowiliśmy zabrać naszą wszędobylską Sensi.

Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę :) 
Pogoda była w sam raz, impreza w środku lasu. Pole namiotowe oddalone od scen głównych, więc było spokojnie i Sensi mogła się wyciszyć. Niedaleko strumyk... Ludzi nie było dużo, bo jest to cykliczna, aczkolwiek niekomercyjna impreza. Na polu namiotowym było wystarczająco miejsca, żeby pies mógł swobodnie pobiegać. Mało tego, ludzie byli bardzo pozytywnie nastawieni do biegających luzem psów, a Sensi nie była jedynym :)



Ku naszemu zdziwieniu Sensi poczuła klimat i spuszczona ze smyczy zachowywała się wzorowo. Żadnego podgryzania psów, czy warczenia. Normalnie peace and love :) Witała się z każdym czworonogiem i kończyło się to zabawą albo po prostu olewką. Wygląda więc na to, że zołza tylko zapięta na smycz zgrywa chojraka :) No przecież, w razie czego, pańcia na drugim końcu smyczy jest, to obroni...

Oczywiście gwiazda nasza zrobiła furorę na polu namiotowym :) Każdego ranka robiła obchód po namiotach, z wszystkimi się witała otrzymując w nagrodę cosik na śniadanko, biegła odwiedzić kolegę haszczaka i wracała do nas ;)


Oczywiście nie mogło zabraknąć historii miłosnej ;) 
Pewien przystojny jegomość chyba się zakochał... regularnie i kilkukrotnie w ciągu dnia przyczłapywał do nas, żeby sprawdzić, jak się ma jego ulubiona koleżanka :) 


Weekend ten zaliczamy zdecydowanie do bardzo udanych :)

Więcej fotek znajdziecie, jak zwykle, na naszym profilu FB - w albumie Festiwal


A Wy gdzie zabieracie ze sobą swoje zwierzaki? Znacie jakieś fajne imprezy, gdzie są warunki dla czworonogów?

2013-09-27

Od czego by tu...

No właśnie... od czego zacząć?! 
Trochę nas tu nie było, a to dlatego, że sporo się pozmieniało w Naszym życiu. Najważniejszą chyba zmianą jest przeprowadzka do Ostravy. Tak, tak... mieszkamy teraz w Czechach z "pepikami" :) Decyzja podjęta i wydaje się być słuszną i jedną z lepszych ostatnimi czasy :P Mamy swoje 3 pokoje, 2 minuty piechotkiem od miejsca pracy, nikt nam się nie wtrąca... w końcu po swojemu. 

Sensi bardzo szybko przyzwyczaiła się do przebywania w mieszkaniu i zostawania samej. Jest nam o tyle łatwiej, że w trakcie przerwy na lunch możemy podskoczyć do domu i ja wyprowadzić - co było jednym z kryteriów wyboru lokalizacji mieszkania.

No więc uczymy się szczekać po czesku, urządzamy mieszkanie, regularnie odwiedzamy rodzinną wiochę i staramy się jakoś wszystko ogarnąć.

W pewną wrześniową sobotę uczestniczyliśmy w spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Boksery Niczyje - naszych przyjaciół (którzy między innymi pomogli nam w szukaniu domu dla Olimpa). Był to świetnie spędzony czas, Sensi wieczorem padła trupem :) a my nacykaliśmy mnóstwo fotek. Dziś zamieszczam tylko kilka, resztę możecie podziwiać na fanpage'u Stowarzyszenia - fororę zrobiła fotka Brego dobierającego się do ciasta ;)











Sporo nas było, czekamy na kolejne spotkanie :D

Jeszcze przed przeprowadzką zaliczyliśmy czeski festiwal trance'owy, ale o tym następnym razem :)

Kolejną nowością są nasi nowi tymczasowi lokatorzy - kto zagląda na FB, to wie o kim mowa :D



Mamy pod opieką dwa szczurki :D Bardzo sympatyczne młode damy, przyzwyczajone do psiaków. Ich opiekunka jest w ciąży i ma potworne uczulenie, więc tymczasowo się nimi opiekujemy. Aczkolwiek, jeśli ktoś chciałby tym pięknotom dać dobry dom, to panny sa na wydaniu ;) Asia też je wyratowała i miały być tymczasowo - i jakoś tak się przeciągnęło :) Fotek będzie na pewno więcej i możecie je śledzić w albumie na naszym FB.

Kolejną bardzo ważną zmianą, najważniejszą dla Sensi, jest sterylka - przeprowadzona w dniu dzisiejszym. Wszystko poszło szybko i bez problemów. Młoda grzeje dupala pod kołdrą i dochodzi do siebie po narkozie. Jutro jedziemy na kontrolę. Więcej napiszemy w innym poście, bo na dzień dzisiejszy oprócz tego, że była ciachana i wygląda wszystko dobrze, to nie da się wiele powiedzieć.

Sensi po sterylizacji

Działo się u nas trochę, jak widzicie... Przez to wszystko nawet nie zorientowałam się, że wczoraj minął rok prowadzenia bloga!!! Dokładnie to zorientowałam się wczoraj, ale to i tak już trochę późno na organizowanie jakiegoś konkursu czy rozdania. I tak sobie myślę, że coś tam uknuję, ale będzie to po prostu trochę odwleczone w czasie :) Mam nadzieję, że wybaczycie?

Pozdrawiamy :)


2013-09-26

Rozdanie :)

Witajcie,
Dziś krótko i na temat... a mianowicie na temat rozdania na blogu Żywienie Twojego Psa

Na tego bloga trafiłam przypadkowo... gdzieś mi mignął banerek z rozdaniem ...

A że michy fajne, to czemu by nie spróbować :D




No ale do rzeczy...
Blog już na pierwszy rzut oka mnie zainteresował i na bank będę na niego wracać. Całkiem mądre rzeczy odnośnie żywienia naszych czworonogów można znaleźć ;)


Przepraszam bardzo za taką ciszę u nas... trochę się nam poprzewracało i pozmieniało... ale o tym następnym razem ;) Zdradzę tylko, że mamy fajne fotki z festiwalu, spotkania z bokserami i mamy nowych tymczasowych lokatorów. Kto śledzi naszego FB ten pewnie wie, co i jak ;)